Historia jednej (kociej) rolki

Historia jednej (kociej) rolki

Nie będę ukrywać. Jestem zdecydowanie team psy. A jednak pod koniec ubiegłego roku dopadł mnie koci szał. Na Instagramie zaczęło pojawiać się coraz więcej filmików przedstawiających 2 konwersujące ze sobą koty. Koty mówią „po kociemu”, a ludzie zaczęli podkładać do tego swoje interpretacje tych rozmów. Jedne zabawne, inne mniej, ale ten koci trend wciągnął. Tak bardzo, że w Święta postanowiłam z pomocą mojej drugiej połówki, która śmiga w programach do montażu, przedstawić swoją „kocią” historię. A raczej naszą. Bo dialog, któremu daliśmy kocie życie z życia człowieków (jakby rzekł król Julian) był wzięty. Z naszego. Ale jak pokazał nieoczekiwany sukces tej kociej rolki oraz liczne komentarze – wiele osób w tej konwersacji odnalazło siebie i swoje zakupowe historie. I odnoszę wrażenie, że to właśnie ta krótka, życiowa, codzienna sytuacyjna historia, która tak dobrze znana jest wielu z nas, stoi za niebywałym sukcesem rolki. A że rolka mimo upływu ponad 2 miesięcy wciąż żyje i otrzymuję co jakiś czas wiadomości na Instagramie z zapytaniem, jak została przygotowana, postanowiłam przedstawić tu jej historię i proces powstania.

instagram-statystyki-rolka-koty
Statystyki z dn. 3.03.2024

Pewnie zdarzyło Wam się nieraz, że idąc na wspólne, rodzinne zakupy stwierdzałyście, że wejdziecie tylko po kilka rzeczy, a ze sklepu wychodziliście z kilkoma, ale siatkami. Jak wiadomo taka kobieca niekonsekwencją potrafi irytować mężczyzn. Dodajmy do tego drogerię, do której wchodzimy, choć niczego nie potrzebujemy. Która z nas nie usłyszała choć raz (oj żeby choć raz!). Przecież masz całą szafę kosmetyków, po co Ci kolejne? I nie wdając się w logikę i zasadność tego męskiego rozumowania, z mediów społecznościowych wynika, że to sytuacja nader częsta. Bo my, kobiety, tak po prostu mamy. A że wiadomo, że najlepiej brać takie sytuacje z humorem i ze śmiechem – u nas zrobił się z tego stały związkowy dowcip. Gdy wybieramy się na zakupy często pada to „sakramentalne” pytanie: Idziemy tylko po 3 rzeczy, tak?

Znacie już tło historii, choć pewnie dla wielu z Was była ona dość jasna, Jak zatem od strony technicznej powstała rolka? Pierwszym krokiem było znalezienie w internecie owych kultowych już, konwersujących kotów na zielonym tle. Tak, by można było z łatwością umieścić za nimi dowolne, wybrane przez siebie tło. Jako że prowadzę na Instagramie konto głównie w tematyce kosmetycznej i często z Rossmanna wychodzę z zakupami dużo większymi niż planowałam, wybór tła był oczywisty – by żart i jego przekaz były klarowne wybrałam więc foto z szyldem drogerii. Dialogów w sumie nie trzeba było pisać, bo zostały wzięte z życia – dopasowaliśmy je jedynie do długości kocich wypowiedzi. A że kocie „dialogowe” pomiaukiwania stanowiły już część oryginału, na którym się pracowało – odeszło też podkładanie pod filmik dźwięku. Filmik montowany był w darmowym programie KdenLive, który po korzystaniu jedynie z Instagramowego kreatora rolek na pierwszy rzut oka może wydawać się skomplikowany, jednak z dobrym nauczycielem bądź pomocą internetu można po czasie przyswoić sobie podstawy. Wiadomo – osobie technicznej pójdzie to sprawniej.

kdenlive-program-do-montowania-rolek

Podziel się swoją opinią

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *